Wszyscy ci, którzy zetknęli się z Adamem, znali go na swój sposób i mają różne o nim wspomnienia. Jedni przyjaźnili się z nim od wielu lat, inni zetknęli się z nim przelotnie, jeszcze inni znali go tylko ze zdjęć, maili, opowiadań. Niektórzy wiedzą, że uwielbiał sernik, fałszował przy śpiewaniu i miał zawsze postrzępione nogawki jeansów. Inni pamiętają, że nie cierpiał długich zebrań, drobiazgowo studiował przepisy prawne dotyczące jego projektów i przez ponad rok czasu mieszkał w Sudanie w namiocie.
Takie wspomnienia są jak rozsypane po świecie puzzle. Jeśli złożymy je tutaj w całość, to powstanie jedno wyraźne zdjęcie i Adam na chwilę do nas powróci. Przecież człowiek żyje tak długo jak długa trwa pamięć o nim...
Poniżej kilka wspomnień o Adamie - takim jakim widzieli go rodzina, przyjaciele, współpracownicy. Przesyłajcie swoje "puzzle" o Adamie na adres: funduszadama@pcpm.org.pl. Opublikujemy je na stronie.
Wspomnienia o Adamie:
"Spotkałem Adama po raz pierwszy w marcu 2007 r. w Jubie. [...] Zrobił na mnie wrażenie swoją skrupulatnością, konsekwencją, rzetelnością i kreatywnością. Podczas późniejszej współpracy przekonalem się, że jest także wizjonerem i strategiem. Mało jest osób łączących w sobie talenty administratora i charyzmę lidera. A jednocześnie promieniujących ciepłem i dobrocią. [...]
Siła Adama jako działacza pomocy rozwojowej i terapeuty płynęła z faktu, że był dojrzałym, spełnionym człowiekiem. Pomagał mądrze, krytycznie i w przemyślany sposób. Pomagał nie dla zagłuszenia swoich kompleksów, nie dla adrenaliny, czy potrzeby poprawy swego samopoczucia. Obca mu była kompulsywna potrzeba ratowania świata. Nie spalał się dla innych, lecz dawał im ze swej obfitości. I o uzupełnianie tej obfitości świadomie dbał.
Może spełnieni ludzie odchodzą, bo już zrobili wszystko, co mieli do zrobienia?"
[Piotr Tyszko-Chmielowiec]
"Adam miał niesamowitą umiejętność zjednywania sobie ludzi, mimo że nie był typem gwiazdora i showmana".
[Karol]
"Miałem możliwość znać Adama tylko przez chwilę, ale to wystarczyło, by zrobił na mnie niezwykłe wrażenie. Patrzyłem z podziwem na to, co udało mu się osiągnąć w życiu i jaki miał w sobie cudowny spokój i ile zrozumienia dla ludzi. Naprawdę czuję nie tylko dziś, że
temu światu Adama brakuje, z jego ogromną wytrwałością i dobrem."
[Konrad Piskała, autor książki "Sudan - czas bezdechu"]
"Byłeś Adasiu, przyjacielem ludzi. Cieszyłeś się , kiedy uśmiechały się dzieci w Jubie , którym zbudowałeś szkołę i kiedy zdrowiały sudańskie kobiety, dla których sprowadziłeś lekarzy. Bez wahania , ale i bez gniewu szedłeś wybraną drogą , choć nie była łatwa , zawsze z tym swoim ciepłym , spokojnym uśmiechem. Bez wyrzekania się siebie dążyłeś do celu , nikogo przy tym nie raniąc. Mówiłeś swoją prawdę jasno ,ale bez pośpiechu , a swoją ważną pracę wykonywałeś z sercem i przekonaniem. Godziłeś marzenia z rozsądkiem , zachowałeś równowagę między tym co wzniosłe , a tym , co ważne. Twój spokój koił , dobre słowa , które miałeś dla innych , napawały otuchą. Byłeś Adasiu , moim dobrym duchem. Takim Cię będę zawsze pamiętać."
[ Magda ]
|